Udar udarowi nierówny

Urządzeniem, które niewątpliwie przydaje się w przydomowym warsztacie jest wiertarka udarowa. Zwykle sięgamy po nią wtedy, gdy chcemy wywiercić otwory w wyjątkowo twardych powierzchniach – betonie czy płytach żelbetonowych. Wybór produktów dostępnych w sprzedaży może zaś przyprawić o ból głowy niejednego majsterkowicza. Wiertarki różnią się praktycznie wszystkim – ceną, trwałością, mocą, siłą. Podpowiadamy na co zwrócić uwagę i jak wybrać optymalną wiertarkę udarową dostosowaną do potrzeb i indywidualnych możliwości.

– Dla typowych warunków domowych nie potrzebujemy 10-cio dżulowego, kosztującego prawie dwa tysiące złotych sprzętu, który nie dość, że poradzi sobie z każdą powierzchnią, to dodatkowo jest wyposażony w funkcję podkuwania. Walory takiego urządzenia w pełni zaś docenią profesjonaliści – uważa Wojciech Starosta, ekspert ds. narzędzi z marketu budowlanego Benmar.

wiertarki

(Wiertarki udarowe z marketu Benmar)

Zasadniczą cechą, która wyróżnia dostępne wiertarki udarowe to zastosowany sposób i rodzaj mocowania wiertła, który jednocześnie ma związek z siłą uderzenia udaru. Możemy więc wybierać pomiędzy urządzeniami przystosowanymi do wierteł klasycznych – cylindrycznych oraz wiertłami SDS. Jest jeszcze trzeci rodzaj wiertarek – a właściwie młotowiertarek – SDS Max. To sprzęt o największej sile opracowany z myślą o potrzebach fachowców – dodaje.

Na sklepowych pułkach możemy też znaleźć wiertarki uniwersalne z funkcją udaru. Ale – jak uważa doradca klienta – to urządzenie, które nie poradzi sobie z twardszymi powierzchniami.

Jeżeli więc chcemy wiercić otwory w cegłach, płytach karton-gipsowych czy suporeksie, z powodzeniem wystarczą nam zwykłe wiertarki udarowe z wiertłami cylindrycznymi o najniższej mocy rzędu 500 – 600 W. Porządną wiertarkę o takich parametrach możemy już kupić za około 300 zł. Na uwagę, w opinii sprzedawcy, zasługują np. modele Stayera: DR710A i TM800A.

Nie powinniśmy mieć jednak złudzeń, że takim urządzeniem nawiercimy otwory w suficie. Szkoda naszych nerwów, wysiłku a przede wszystkim wiertarki, którą najzwyczajniej możemy wtedy uszkodzić. Do takich celów mamy tzw. SDS-y – radzi Wojciech Starosta z Benmaru.

Wiertła SDS mocowane są w wiertarce za pomocą zatrzasku, a nie jak to ma miejsce w przypadku wierteł cylindrycznych poprzez zaciski – ręcznie lub kluczem. Dzięki temu wiertło SDS nie obraca się, jest trwale i sztywno umieszczone w główce wiertarki. Zwykle tego typu narzędzia cechuje większa moc niż klasycznych udarów. Jednak moc sprzętu to niejedyny parametr, na który powinniśmy zwrócić szczególną uwagę.

– W przypadku udarów de facto nie moc wiertarki jest najważniejsza, ale jej siła – wyrażana w dżulach. Bo możemy znaleźć wiertarki o mocy około 1000 W, ale o niewielkiej sile uderzenia, a wtedy z takiego sprzętu będziemy mieli niewielki pożytek, jeśli przy jego pomocy będziemy chcieli wiercić w betonie – zauważa Starosta.

Według niego minimalna siła uderzenia z jaką powinien pracować udar to 2 – 3 J. Dodatkowo wiertarki SDS najczęściej – choć zależy to od producenta – wyposażone są w funkcję podkuwania, co jest szczególnie użyteczne przy większych remontach, skuwaniu tynków czy płytek.

– Takie SDS-y pracują w trzech trybach – klasycznym, udarowym i z funkcją młota. Typowe wiertarki udarowe nie posiadają przy tym regulacji obrotów, które same dostosowują się do wiercenia. Posiadają je natomiast wiertarki uniwersalne z tzw. funkcją udaru. Regulowana prędkość obrotów przydaje się np. w trakcie wiercenia w metalu – dodaje.

Za dobrej klasy wiertarkę SDS musimy zapłacić już nieco więcej. Koszt takiego urządzenia oscyluje w granicach 500 – 700 zł. Wśród marek polecanych przez sprzedawcę są przede wszystkim narzędzia firm Black & Decker, Bosh, Makita, Stayer, Hitachi, np. Makita HR 2470 albo Bosh GBH 2-26 DRE.

Ostatnim rodzajem udarów są wiertarki SDS Max. To największe, najsilniejsze, ale też najdroższe spośród oferowanych urządzeń. Ceny wiertarek oznaczonych takim symbolem rozpoczynają się od 1000 zł. Chociaż są też takie, za które trzeba zapłacić zdecydowanie więcej – jak np. kosztujący 1800 zł Stayer HD50.

– Różnica pomiędzy nimi, a zwykłymi SDS-ami tkwi w sile i średnicy stosowanych wierteł. Niczym nadzwyczajnym jest bowiem wartość 9 czy 10 dżuli, jaka ma miejsce w ich przypadku. Te młotowiertarki wykorzystują profesjonaliści. Takim sprzętem można bez trudu zburzyć ściankę działową, wykuć otwór okienny czy otwornice na puszki – informuje przedstawiciel firmy Benmar.

Oprócz właściwego wyboru samej wiertarki niezwykle ważną rolę odgrywa również wiertło.
– Bo montując kiepskiej jakości albo nieodpowiedniego rodzaju wiertła, do nawet mocnej wiertarki niewiele wskóramy. Przede wszystkim zwracajmy więc uwagę na jego przeznaczenie. Możemy wybierać m.in. pomiędzy wiertłami do betonu, metalu, drewna – przypomina Wojciech Starosta.

Leave a Reply