Dla wielu z nas naturalnym i być może jedynym miejscem wszystkiego, co nie jest wiertarką, a mieści się w szeroko pojętej kategorii elektronarzędzi, jest przede wszystkim specjalistyczny warsztat oraz każde inne niż tylko amatorskie ręce. Tymczasem w ostatnich latach lawinowo rośnie powszechne zainteresowanie tego typu urządzeniami.
– Elektronarzędzia są nie tylko dla profesjonalistów. Każdy, kogo cechuje choć minimalna wiedza i umiejętności manualne, doceni korzyści wynikające z ich stosowania. Dzięki narzędziom elektrycznym właściwie każdą pracę można wykonać zdecydowanie szybciej, lżej i precyzyjniej – w tym właśnie tkwi ich przewaga nad narzędziami tradycyjnymi – uważna Wojciech Starosta z białostockiej sieci marketów budowlanych Benmar.
– Kompletując nasz „arsenał” złożony z elektronarzędzi, w pierwszej kolejności musimy zdecydować się na wybór odpowiedniej wiertarki. To podstawowy elektroprzyrząd. Do zastosowania w domowych warunkach wystarczy nam wiertarka udarowa o mocy 500 – 600 W. To w zupełności tyle, żeby wywiercić otwory w najpopularniejszych powierzchniach: w cegłach, płytach karton-gipsowych czy suporeksie – wyjaśnia Wojciech Starosta z białostockiego marketu Benmar przy ulicy 27 lipca.
Na uwagę, w opinii sprzedawcy, zasługują np. modele Stayera: DR710A i TM800A. Porządną wiertarkę o takich parametrach możemy już kupić za około 300 zł. Na sklepowych półkach możemy też znaleźć wiertarki uniwersalne z funkcją udaru. Ale – jak uważa doradca klienta – to urządzenie, które nie poradzi sobie w trudniejszych warunkach. I choć może kusić ceną, to jednak warto nieco dopłacić i w efekcie mieć solidny sprzęt, którego walory wykorzystamy w domu.
Kolejnym, właściwie obowiązkowym elektronarzędziem jest wkrętarka. Sprzedawca zaznacza, żeby wybierać raczej spośród urządzeń akumulatorowych, a nie sieciowych. – Wkrętarka akumulatorowa daje większą wygodę i niezależność. Nie musimy ciągnąć za sobą przedłużacza. Możemy zabrać ją wszędzie – na działkę, na parking, nie martwiąc się o źródło prądu – uważa.
Jego zdaniem każdy, kto używał wkrętarki do nawet najprostszych czynności np. skręcania mebli wie, jak wielką wygodę oferuje. Spośród wielu modeli dostępnych na rynku, które różnią się marką, właściwościami i oczywiście ceną, według Wojciecha Starosty dla domowych potrzeb wystarczy nam urządzenie o napięciu 12 V. – Dobre urządzenie tego typu, naturalnie w zależności od indywidualnych parametrów i marki, możemy kupić już za około 200 – 300 złotych.
Osoby, które lubią majsterkować z pewnością zainteresuje szlifierka oscylacyjna, która cechuje się niewielkimi gabarytami i wagą. Z jej pomocą możemy przygotować do malowania drewniane powierzchnie np. okna czy meble, usuwając z nich stare powłoki farb, bez konieczności ich czasochłonnego skrobania lub szlifowania papierem ściernym. – Porządną szlifierkę Black&Decker możemy kupić już za niewiele ponad 100 złotych – informuje sprzedawca.
Drugim rodzajem szlifierek są – szlifierki kątowe służące do cięcia, szlifowania i polerowania. Pomimo ich szerokich możliwości,
to elektronarzędzie, które częściej jednak znajdzie zastosowanie w rękach profesjonalistów. Można ją wyposażyć w różne rodzaje tarcz – np. przeznaczone do cięcia metali lub betonu, do szlifowania, do usuwania warstw lakierniczych i rdzy, do polerowania a nawet po zamontowaniu tarczy łańcuchowej do cięcia drewna.
– Kątówka nie jest specjalnie dużą inwestycją – najprostsze modele np. Volcano można kupić już od 100 złotych. Za bardziej rozbudowane urządzenia np. z regulowanymi obrotami, trzeba już jednak zapłacić nawet kilkaset złotych – dodaje.
Kolejny instrument dla domowych majsterkowiczów to wyrzynarka, którą wykorzystamy do przycinania, w zależności od zastosowanego brzeszczota – drewnianych, plastikowych lub metalowych elementów – np. paneli podłogowych. – Wyrzynarką można też wycinać niemalże artystyczne wzorki – uważa doradca z Benmaru.
Czasami się zdarza, że musimy usunąć jakąś drobną usterkę elektryczną np. przymocować urwany kabel czy naprawić gniazdko. Wtedy nieoceniona będzie lutownica. Decydując się na jej zakup powinniśmy spodziewać się wydatku rzędu kilkudziesięciu złotych.
Kompletując elektronarzędzia możemy zaopatrzyć się ponadto w opalarkę. To instrument, przy pomocy którego równie łatwo rozpalimy ognisko i grilla, jak też usuniemy starą farbę z płotu czy okna. – Możemy jej też użyć do podgrzewania zamarzniętych zimą rur – dodaje.
Jeżeli mamy wystarczającą ilość miejsca, przydatnymi, choć zapewne nie na co dzień, urządzeniami jest szlifierka do ostrzenia noży i szlifierka do ostrzenia łańcuchów do pił. Ceny najprostszych modeli to wydatek rzędu stukilkudziesięciu złotych.
W żadnym domu nie może natomiast zabraknąć uniwersalnej latarki. W razie awarii prądu bez niej sobie możemy nie poradzić. W tej chwili najpopularniejsze są latarki LED-owe, odznaczające się niewielkim poborem prądu, ale stosunkowo słabym światłem. Dla tradycjonalistów pozostają latarki halogenowe. – Warto wybrać latarkę odporną na wstrząsy i uderzenia, w gumowej obudowie – radzi Wojciech Starosta.
Kolejny elektroprzyrząd to ciśnieniowa myjka. Jak mówi przedstawiciel firmy Benmar, dzięki niej możemy dokładnie umyć karoserię samochodu, ale też polbruk, a nawet pokryte zielonym nalotem elewacje budynków.
Ciekawym instrumentem jest uniwersalny kompresor elektryczny. Sprzęt może okazać się szczególnie przydatny podczas wyjazdów poza miasto. Dzięki swoim niewielkim rozmiarom i możliwości zasiania go z gniazda zapalniczki samochodowej, warto go mieć w swoim bagażniku podczas pozamiejskich wojaży. Różne typy końcówek pozwalają na wykorzystanie go do napompowania piłki, pontonu, mini- basenu, a nawet o ile zajdzie taka potrzeba koła samochodowego lub rowerowego.
Osobną kategorię stanowią narzędzia ogrodowe. Tutaj listę oczywiście rozpoczynają przyrządy służące do strzyżenia trawy. Najpopularniejszym rozwiązaniem są więc tradycyjne kosiarki elektryczne. – Decydując się na wybór konkretnego modelu zwróćmy uwagę na dwa elementy: po pierwsze materiał, z jakiego wykonany jest korpus kosiarki – klientom podpowiadam, aby decydowali się raczej na obudowy metalowe, a nie z tworzyw sztucznych – zapewnia Starosta.
Jego zdaniem lepszym rozwiązaniem są kosiarki z metalową obudową, które choć nieco cięższe, ale zapewniają większe bezpieczeństwo w trakcie przypadkowego najechania na gałąź niż te, wykonane z plastiku. Po drugie, to sposób regulacji wysokości koszenia – zmieniany centralnie – poprzez opuszczanie ostrza, czy w skutek zmiany położenia wysokości każdego kółka – mówi sprzedawca z Benmaru. Według niego większą wygodę i trwałość zapewnia pierwsze z wymienionych rozwiązań.
O ile więc kosiarka idealnie sprawdzi się w przypadku równego trawnika, o tyle możemy napotkać pewne problemy żeby skosić nią trawę, która rośnie w trudnodostępnych miejscach – np. na skarpach. Wówczas najlepszym rozwiązaniem będzie kosa elektryczna. Nieco mniejsza od niej, ale równie przydatna jest też podkaszarka, przy pomocy której możemy precyzyjnie skosić trawę np. przy fundamentach budynków, pod krzewami i w okolicach drzew – a więc wszędzie tam, gdzie nie poradzi sobie zwykła
kosiarka.
Elektryczne nożyce do żywopłotów to urządzenie, w które musi wyposażyć się każdy szczęśliwy posiadacz ogrodu. Jak wyjaśnia Wojciech Starosta z Benmaru, nożyce różnią się przede wszystkim długością ostrza. – Wybór zależy więc od tego, jaki mamy żywopłot. Najczęściej klienci wybierają te, o długości 50 cm. To wystarczy do większości żywopłotów – przekonuje.
Mając dom lub działkę możemy również rozważyć zakup piły łańcuchowej. W domowych warunkach najlepiej właśnie sprawdzi się taka, która jest zasilana prądem. I choć charakteryzująca się mniejszą mocą, ale lżejsza, a przede wszystkim tańsza od swoich spalinowych odpowiedników w zupełności wystarczy do tego, aby przygotować drzewo na kominek. Optymalna moc piły to 1500 W.
Jeżeli na terenie naszej posesji rosną drzewa liściaste oraz liczne krzewy, znacznym ułatwieniem podczas jesiennych prac porządkowych w ogrodzie będzie odkurzacz do liści. Urządzenia te, choć zdecydowanie częściej widywane na ulicach w rękach służb miejskich niż na prywatnych posesjach, są wyposażone w dwie funkcje – przy ich pomocy możemy wciągać liście do specjalnego pojemnika lub zmieniając odpowiednie ustawienia rozdmuchiwać.
Ilość i rodzaj elektronarzędzi jest właściwie kwestią indywidualną. Wszystko bowiem zależy od naszych potrzeb i przede wszystkim możliwości – tak finansowych, jak też lokalowych, bo chcąc przynajmniej część z wyżej opisanych urządzeń kupić, trzeba do tego całkiem sporego warsztatu.